Chciałam stworzyć wariację na temat tekstu tej pięknej piosenki, żeby mogła wyrazić co czuję, ale wiele zmieniać nie musiałam...
Jestem kwiatem, który do życia się budzi,
lecz nie zakorzenia się tu;
jak piosenka, która się nigdy nie znudzi
z deszczu mnie prowadzisz do snu
przez bezkresy morza do wieczności nieba,
aż po magię i światło gwiazd
aż po magię i światło gwiazd
martwić się rozłąką nie trzeba, nie trzeba,
skoro doświadczę jej nie raz…
skoro doświadczę jej nie raz…
Jestem kwiatem, który do pracy się budzi,
lecz nie zakorzenia się w niej...
lecz nie zakorzenia się w niej...
Dookoła świat tak ponury, ponury
nie znajduję prawdy swej w nim;
może nagły wskaże ją piorun i z góry
cel oświetli na szlaku mym
nie znajduję prawdy swej w nim;
może nagły wskaże ją piorun i z góry
cel oświetli na szlaku mym
Przez bezkresy morza do wieczności nieba,
aż po magię i światło gwiazd -
martwić się, że zawiodłam nie trzeba, nie trzeba,
skoro jeszcze zawiodę nie raz…
aż po magię i światło gwiazd -
martwić się, że zawiodłam nie trzeba, nie trzeba,
skoro jeszcze zawiodę nie raz…
Jestem kwiatem, który do miłości się budzi,
lecz nie może zakorzenić się w niej;
A Ty… jak piosenka, która się nigdy nie znudzi
w m e j g ł o w i e z d e s z c z u p r o w a d z i s z m n i e d o s n u
przez bezkresy morza do wieczności nieba,
aż po magię i światło gwiazd…
aż po magię i światło gwiazd…
martwić się tęsknotą nie trzeba, nie trzeba,
skoro będę tęsknić cały czas…
skoro będę tęsknić cały czas…
A może Ty też jesteś kwiatem, który do życia się budzi,
lecz nie zakorzenia się tu...?
lecz nie zakorzenia się tu...?
Dziękuję Ci Grzegorzu z całego serca za "Kwiat". Nigdy się nie dowiesz, jak wiele ta piosenka dla mnie znaczy i jak mnie ratuje.
Dziwny dzień i rozpoczęta już noc. Chyba się we mnie odezwała melancholiczna strona duszy.