niedziela, 4 marca 2012

Marian i Felicjan

Chciałabym Wam przedstawić moich dwóch wiernych doradców i przyjaciół - Mariana i Felicjana. Spróbuję przytoczyć ich dzisiejszą wieczorną, a raczej nocną rozmowę. Marian i Felek żyją raczej w zgodzie, choć bardzo różnią się ich światopoglądy i rady na życie. Lubią prowadzić dyskusje, które są bardzo pasjonujące. Starają się nie popadać w konflikty i nie obrażać się na siebie.

M: Felku, martwię się bardzo o naszą U. Wybiła pierwsza w nocy, a ona wciąż siedzi przy komputerze. To nie rozsądne, przecież musi wstać o dziewiątej rano, w końcu o dziesiątej przychodzi N. Przekonaj proszę naszą U., żeby poszła nareszcie spać. W ogóle to nie podoba mi się ten jej rytm ostatnimi czasy, powinna wstawać wcześniej, a nie tak tracić dzień...

F: Maarian, wyluzuj, przecież nasza U. nie ma teraz nic do roboty!  W niedzielę U. powinna sobie odpocząć, zrelaksować się i nabrać sił na kolejny tydzień. Z resztą co za różnica, czy więcej ma porannego czy wieczornego życia??

M: Felicjanie, Ty jak zwykle mnie nie rozumiesz! Czy nie możesz tego pojąć, że nieregularny sen może być bardzo szkodliwy dla organizmu? Ja po prostu troszczę się o naszą U. A Ciebie to nic nie obchodzi, powiem bardzo brzydko - zwisa Ci to!

F: Oj Marianku, a od kiedy Ty tak strasznie wulgarnie się wyrażasz? A fe! Czuję, że już niedługo zaczniesz wypowiadać takie słowa jak "cholera" albo nawet "dupa". Świat się wali, hehe!

M: Felku, o czym Ty w ogóle do mnie mówisz? Ja Ci próbuję uświadomić konieczność regularnego snu i zdrowego trybu życia, a Ty mi tu o "dupie Maryny" opowiadasz! Opanuj się człowieku i posłuchaj, co Ci chcę przekazać. To bardzo ważne, ostatnio czytałem genialną książkę, o tym, że...

F: Hehe, powiedział to!  Powiedział "dupa"! Marian, Ty jesteś równy gość! Nie denerwuj się proszę na mnie, już możemy kontynuować rozmowę o śnie. Wybacz, musiałem Ci przerwać, bo ta "dupa Maryny" mnie poruszyła. To co przeczytałeś w tej książce??

M: Felku, zmarnowałeś szansę, na dziś koniec rozmowy. Jest 1:30!!!

F: Ojej, faktycznie, strasznie późno. A ja tak baaardzo lubię spaaać...

M: No właśnie. I tak U. niestety nie wyśpi się przez nas. Znów zawaliliśmy sprawę. Ehhh...

F: Marian nie przejmuj się, U. na pewno nam wybaczy! Zobaczysz. Dobrej nocy życzę! Niech Ci się przyśni musli orzechowe z mlekiem, które jutro zjemy na śniadanko :))

M: Oj Felek, Felek...

6 komentarzy:

  1. Ula nie wiedziałam, że jesteś złożona z Mariana i Felicjana. :D A rozmowy ciekawe oni prowadzą. :D O dupie Maryni.:D

    I widzę, że przejęłaś od D. nazywanie wszystkich tylko 1 literą imienia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A jestem złożona z nich dwóch... tylko nie wiem, który we mnie dominuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. no to teraz już wiem co to za Marian i Felek. ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. czuję się zrozumiana po przedstawieniu tych dwóch Panów! ile razy tak mam, że są we mnie dwie osoby? :D (zaleciało jakąś schizą, ale w takim gronie można sobie na to pozwolić! :D)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe, pewnie, że można :) Z resztą to nie jest schiza, to jest psychologicznie udowodnione, że takich dwóch Panów może mieć na mnie wpływ ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ufff... na powrót poczułam się normalna :)

    OdpowiedzUsuń