wtorek, 6 marca 2012

niewidzialna dłoń

Ostatnio na blogu szukam najlepszego sposobu wypowiedzi, próbuję różnych form. Dziś będzie bardzo prosto i szczerze. Wstałam dzisiaj pierwszy raz od dawna o godzinie 6:30, czyli okropnie wcześnie jak na mnie. I muszę przyznać, że było pięknie! Słońce świeciło wiosennie i chciało mi się żyć. Jadąc tramwajem układałam sobie notkę, która była bardzo uporządkowana. Pewnie teraz taka nie będzie, bo jestem już w dużo mniej spokojnym stanie ducha. Kolejne wydarzenia dnia powoli zmniejszały mój entuzjazm. To były drobne sprawy - to, że moich koleżanek z roku nie było na wykładach, że tramwaj mi uciekł sprzed nosa, że zdjęcie na formularzu na erasmusa się nie wydrukowało i nie mam pojęcia, co z tym zrobić, że w pracy się trochę najadłam wstydu. Aż dziwne, że na korytarzu udała mi się "akcja uśmiech". A czemu o tym wszystkim pisze? Bo to wszystko byłoby niczym, gdybym nie była w tym wszystkim sama, a przynajmniej tak się nie czuła. A teraz jeszcze ten mail i konsekwencje mojej nieprzemyślanej decyzji mnie wręcz rozwaliły.

Ostatnio wiele rozmyślam o typach temperamentów. D i E. dobrze o tym wiedzą, męczę je swoimi wywodami nieustannie ;) Zastanawiałam się dzisiaj, co z tą wiedzą zrobić, czy ona może mi posłużyć w jakimś dobrym celu. Bo ostatnio czuję się jakby trochę spaczona patrzeniem na ludzi pod tym kątem. Rozpoznaję temperamenty lub połączenia temperamentów u ludzi, których dobrze znam, i u ludzi, których dopiero poznaję. I przez to od razu wiem, że dany człowiek może mieć jedną ze złych czterech skłonności lub ich połączenie. Niektórzy są bardzo powolni i niezdecydowani jak ja, co mnie tym bardziej denerwuje. Są też osoby pod których okiem czuję się ciągle kontrolowana, bo ich perfekcyjne oko wszystko dostrzega. Inna grupa ludzi zawsze doskonale wie, jak się powinno myśleć i czuć, więc bardzo trudno im zrozumieć moje myśli i uczucia. A jeszcze inni tak uroczo nie dostrzegają tego, że rozmowa z nimi to często monolog i najczęściej sami 'najlepiej wiedzą' jak innych uszczęśliwić. Tak to w wielkim uproszczeniu wygląda. A może dobrze, że jestem tego świadoma? Może warto się zachwycić nad tym, że każdy z nas jest tak cudownie inny i nawet te wady, mają w sobie coś uroczego, bo często pozwalają przewidzieć pewne zachowania? Myślę, że warto się zachwycić się nad ich dobrymi cechami. Bo przecież ta pierwsza grupa ludzi emanuje takim wspaniałym spokojem, nigdy nie powodują konfliktów i są tak podobni do mnie, że doskonale ich rozumiem. Kolejna grupa to genialni słuchacze o bardzo głębokim życiu wewnętrznym, niezwykle wrażliwi. Często czuję się także członkiem tej grupy i myślę, że nie jest mi trudno ich zrozumieć. Ludzie z grupy trzeciej są oparciem, potrafią dosłownie wszystko załatwić, doskonale zorganizować, przy nich po prostu nic nie muszę ;) A Ci, których wymieniłam na końcu, gdziekolwiek są, przynoszą mnóstwo radości, nigdy nie pozwalają mi się nudzić, a tak często czuję płynące od nich niesamowite ciepło i troskę. Tyle na dziś o temperamentach. Jeszcze do nich wrócę na pewno, nie martwcie się ;)


A piosenką na dziś jest Niewidzialna dłoń. Dzięki Ci E.!
Genialny tekst, bo doskonale wyraża coś, co bardzo trudno wyrazić.


Dziś dobrze wiem, że 'niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Tobie". Wiem o tym zbyt dobitnie. Ale dobrze o tym pamiętać. Wiem, skąd nadejdzie mi pomoc.

10 komentarzy:

  1. warto było dojść do końca tej notki :)

    Ps 121 i to w takim momencie, kiedy skrzydła, które z tak wielkim wysiłkiem mnie niosły cały dzień, opadły. dzięki, Uleńko, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako typ, który myśli, że wszystko wie, wypowiem ja się.

    W związku z Twoim rozważaniem "co zrobić z tą wiedzą", myślę, że nie należy patrzeć na ludzi tylko przez pryzmat ich temperamentu... Bo może się okazać, że np. sangwinik ma dzień melancholika, a flegmatyk dzień choleryka... I nasze oczekiwania wobec ich postępowania mogą się całkowicie nie sprawdzić. (jak ja rymuję dzisiaj:D).

    Ale oczywiście myślę także, że ta wiedza może być przydatna. Że może łatwiej nam będzie wybaczyć sangwinikowi jego głupi tekst bez namysłu, a flegmatykowi jego powolność... Możemy też pracować nad swoimi 'trudniejszymi' cechami... I cieszyć się z naszych zalet. :)

    Myślę, że każda wiedza odpowiednio spożytkowana ma sens. :)

    "Wiem, słowo jak krem!"

    Ale się rozpisałam...

    Chyba powinnam pisać bloga. :D

    3maj się siostra i pamiętaj, że po nocy przychodzi dzień... A może ranek tak piękny jak dzisiejszy? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Że może łatwiej nam będzie wybaczyć sangwinikowi jego głupi tekst bez namysłu, a flegmatykowi jego powolność" - to jest mądra myśl!

      Czyżbyś bardziej czuła się jednak bardziej cholerykiem, niż sangwinikiem?

      Usuń
    2. Zależy od dnia :D dzisiaj się chyba czułam od rana melancholikiem, ale, jak widziałaś, trochę mi przeszło... Ja po prostu nie lubię się czuć typem osobowości... wolę się czuć sobą. :)

      cieszę się, że znalazłaś mądrą myśl w moim wywodzie. :)

      Usuń
    3. To są typy charakteru! I one są stałe i niezmienne!! Można najwyżej mieć połączenie!!! :P

      A w Twoim wywodzie było sporo mądrych myśli :)) Nie zgadzam się do końca tylko z początkiem (patrz wyżej) ;P

      Usuń
    4. Co ja pisze! Typy TEMPERAMENTU miało być oczywiście!

      Usuń
    5. I dlatego nie przepadam za psychologią, bo zbyt często się z nią nie zgadzam. :P

      Myślę, że owszem, każdy ma jakiś typ temperamentu, ale podział na 4 typy jest tylko umowny. Myślę, że mogą istnieć ludzie którzy mają każdego z 4 typów po trochę. I myślę, że nie każdego dnia człowiek zachowuje się całkowicie zgodnie ze swoim typem.

      Ale to tylko moje myśli. Myśli prostego elektronika.

      Usuń
    6. Czuję się przegadana przez choleryka, który wszystko wie najlepiej :P:P
      Ale naprawdę nie moge się zgodzić. Każdy ma swój wyjątkowy i niepowtarzalny temperament, który jest mieszknką tych typów. Najczęściej, któryś z typów dominuje. Ale temperament jednego człowieka nie zmienia się z dnia na dzień, najwyżej bardzo, bardzo powoli...
      Definicja temperamentu: http://psychologia-ogolna.wyklady.org/wyklad/190_temperament.html#axzz1oNXIYhr4

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń